Spotykamy się już kilka lat – może cztery? Pewnego razu zadzwonił ks. Infułat Jerzy Bryła i polecił niezwykłego masażystę ze Sri Lanki. Od tej pory Pan Chaminda ratuje mnie w potrzebie – przy postrzale kręgosłupa, ostrym przeziębieniu czy zmęczeniu. Silne ręce i żelazne palce oraz talent czynią rzeczy niezwykłe. Zapach olejków i naturalnych ziół pobudza i leczy. Anielska terapia! Dziękuję!
J.W.